Piosenka na Dziś:
Pod Delikatesami
Było to w lecie, jakoś tak
On pod krawatem, kwiatów pęk
Pod delikatesami stał
W tym mej piosenki cały sens
Ona „na kasie siedziała”
On śpiewał – ona milczała
Wyznawał – ona słuchała
Lecz w tej ciszy jest rzecz cała:
Jakże on wyznawał!
Jakże on śpiewał jej!
Jakże on wyznawał!
Z grubsza jakoś tak:
Pani Kerowniczko, Piękna Królowo!
Pani Kerowniczko, Złota Królowo!
Pani Kerowniczko, Królowo Ma! Hip!
Trzy piwka, albo nawet dwa...
Trzy piwka, albo nawet dwa, k... mać....
Kocham ja Cię, Królowo Ma!
Poniedziałek, wtorek, środa,
Pogoda, czy niepogoda
On chwiał się tam, lecz dziarsko stał
W słońcu, czy deszczu wciąż jej łkał
Piosnka krztusi się, lecz trwa
Piosenka rwie mu się, lecz trwa...
Taka piosenka miłosna, że k.. mać!
Pieśń ta i mnie będzie się rwać
On jednak kochał szczerze ją
Dlatego śpiewam Wam pieśń mą
Jakże on wyznawał!
Jakże on ćwierkał jej!
Jakże on przyznawał!
Śpiewał jej z głupia frant:
Pani Kerowniczko, Piękna Królowo!
Pani Kerowniczko, Złota Królowo!
Pani Kerowniczko, Królowo Ma! Hip!
Trzy piwka, albo nawet dwa...
Trzy piwka, albo nawet dwa, k... mać....
Kocham ja Cię, Królowo Ma!
Lecz z nagła tak, któregoś dnia
Do pracy ona nie przyszła
Piękna rzecz, lecz nam nie wyszła
Tu kończy pieśń się cała ma
Piwko straciło nagle smak
I przestał pić bohater nasz
Krawat swój gdzieś zagubił sens
A on trzeźwy - powiesił się
Pionty tu szukacie pewnie
Więc rozczaruję Was zapewne:
Nie było jej, cóż...
I nie będzie już
Koniec to i już
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz