poniedziałek, 9 listopada 2015

Bardzo Stara Historia


Bardzo stara historia

      Wszystko to było bardzo dawno temu. Tak bardzo dawno temu, że nikt już nawet nie pamięta, czy to była prawda, bajka, czy legenda. To jedna z tych historii, które bardzo przyjemnie się opowiada, ale których bardzo trudno się słucha. Nie wątpię, że każdy z Was już tę historię słyszał i to zapewne nie raz słyszał, ale czy na pewno pamiętacie ją całą? Zwykle zaczyna się ta opowieść od słów: „a pamiętacie jak...”, „a wiecie, że kiedyś to...” albo „za moich czasów to...”. Nie jestem pewien, czy ktokolwiek wysłuchał tej historii do końca, ale jestem pewny, że nikt jej nie opowiedział do końca. A było to mniej więcej tak:
      Były to czasy, gdy wszyscy byli młodzi, piękni, zdrowi i bogaci, a kobiety nad wyraz były urodziwe i ponętne. Nawiasem mówiąc, więcej ich było, niż kiedykolwiek i w ogóle ich było, ale i tych mężczyzn także nie było, więc macie pojęcie jakieś o tym jak było. Nieważne jak było, ważne, że było pięknie. Zatem, było pięknie. Były maje, były bzy, była ona i oczywiście był ten, co opowiadał. To nieważne, że i jego nie było, ważne, że pięknie było. To mniej więcej wtedy on, niezmiernie przystojny, zobaczył ją gdzieś tam, nieważne gdzie, w parku, w geesie czy w monopolowym. To nieważne przecież. Ważne, że ją wypatrzył, a ona jego. Tak to się zaczyna, zawsze tak samo się zaczyna. Oczywiście były łzy, było rozstanie, nieszczęście było. I nieważne, że tego też nie było, ważne, że łzawe było. Potem on ją zdradził, ona go rzuciła, czy też ona go zdradziła, a on ją rzucił, to też nieważne, bo i tego nie było. Ważne, że historia wzruszająca była. Potem on wspominał coś o tym, że on ją bardzo i do końca już i że on nigdy, ona zawsze jego i nigdy ani on, ani ona nie zapomną… Potem opowieść się urywa, on płacze, ona płacze, choć jej wcale nie ma, ale i jego nie było. Wtedy on wskazuje na dziecię na zdjęciu i mówi; „Mój nygus”, a ona na tym samym zdjęciu pokazuje to samo dziecię i ze łzami w oczach mówi; „mój jedyny, podobny, prawda?”. I on płacze, i ona płacze, i wszyscy płaczą. I nieważne, ze to wszystko nieprawda, nieważne, że nic z tego nigdy miejsca nie miało. Ważne, że pięknie było. To wszystko co mieli. I on i ona. Choć ich wcale nie było.

2 komentarze:

  1. Czasem to czego nigdy nie było ,a moglo byc jest dla nas ogromnie istotne..o wiele bardziej od tego co jest i było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czasem nic nie jest istotne, a i tak jest.., i zapewne tak będzie.

      Usuń